Zaczęło się. I to od dużej dawki złożonej, częściowo improwizowanej muzyki. Cały pierwszy dzień festiwalu upłynął pod znakiem mistrzów polskiej awangardy lat 60. i tego, co wnieśli do historii muzyki także w kolejnych dekadach. Trzy wielkie nazwiska: Szalonek, Schaeffer i Penderecki. Kompozycje połączone tym, że pozostawiają sporo do powiedzenia wykonawcom.