Historia ostatnich turniejów pokazywała, że Polacy zazwyczaj do ostatniego meczu w grupie przystępowali wyluzowani, ponieważ nie mieli już o co grać. Tym razem będzie inaczej i jest szansa na nawiązanie do sukcesu z 2016 roku, jakim bez wątpienia byłoby wyjście z grupy. Biało-Czerwoni po pierwszym spotkaniu tego turnieju byli skreślani przez kibiców i analityków, jednak pokazali klasę w starciu z Hiszpanią, więc szanse tego zespołu znacząco urosły. Jak zaprezentują się podopieczni Paulo Sousy w starciu ze Szwecją?