| Źródło: IPN
51. rocznica wizyty prezydenta USA Richarda Nixona
Polska na szlaku Nixona
Wizyta prezydenta Nixona w PRL była częścią podróży dyplomatycznej, obejmującej Związek Sowiecki i Iran. 26 maja 1972 r. prezydent Stanów Zjednoczonych spotkał się z sekretarzem generalnym KPZS Leonidem Breżniewem i podpisał układ o ograniczeniu systemów obrony przeciwrakietowej (Anti-Ballistic Missile Treaty) oraz tymczasowe porozumienie w zakresie ograniczania strategicznych zbrojeń ofensywnych. Później udał się do Teheranu. W drodze powrotnej, 31 maja 1972 r., samolot prezydenta Richarda Nixona wylądował na warszawskim lotnisku Okęcie.
Dr Grzegorz Wołk z Biura Badań Historycznych IPN tak ocenił wizytę:
Te wizyty zwiastowały nową erę w stosunkach międzynarodowych. Lata 70. to generalnie okres odprężenia w stosunkach zimnowojennych i pierwsza wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych - bo taką właśnie wizytą był przyjazd Nixona w 1972 r. - była tego przykładem. Co ciekawe, polskie kanały dyplomatyczne negocjowały z Amerykanami warunki wizyty i w ogóle kwestię zaproszenia w tajemnicy przed sowietami. Administracja, czy dyplomacja Związku Sowieckiego o tym, że Nixon wybiera się do Polski, dowiedziała się nie od swoich przedstawicieli w Warszawie, ale od Henry’ego Kissingera, który był jednym z najbliższych doradców prezydenta Nixona.
W przygotowania do przyjazdu prezydenta Richarda Nixona do Polski zaangażowano wielu funkcjonariuszy MSW. Musieli oni przede wszystkim zapewnić bezpieczeństwo zagranicznej delegacji. Zostali również zobligowani do przesyłania meldunków dotyczących nastrojów, wypowiedzi i komentarzy związanych z wizytą prezydenta USA. Sprawie nadano kryptonim „Podróżnik”. W jej ramach objęto nadzorem cudzoziemców przebywających w PRL oraz najrozmaitsze grupy społeczeństwa.
Kapitalista w Polsce
Władze PRL spodziewały się gorącego powitania Nixona przez ludność Warszawy. Kamery Służby Bezpieczeństwa zarejestrowały dużą liczbę mieszkańców stolicy, którzy stawili się tłumnie na trasie przejazdu prezydenta. Szacuje się, że od 50. do nawet 300. tysięcy warszawiaków mogło witać Nixona. Przywódca jednego z najpotężniejszych krajów na świecie, przedstawianego przez komunistyczną propagandę jako emanacja „zgniłego zachodu”, odwiedził kraj zza żelaznej kurtyny.
Z lotniska delegacja amerykańska udała się na Stare Miasto w Warszawie, a stamtąd pod Pomnik Nieznanego Żołnierza, gdzie para prezydencka złożyła kwiaty. Następnie Nixon odbył spotkania z władzami PRL, a później udał się do Wilanowa, który pełnił rolę jego rezydencji na czas wizyty.
Kolejny dzień wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych upłynął na rozmowach z I sekretarzem KC PZPR Edwardem Gierkiem. Dotyczyły one sytuacji międzynarodowej, kwestii rozbrojenia oraz stosunków Polski z RFN. Mówiono też o ważnej roli Polonii w USA. Edward Gierek, pragnąc odróżnić się od swojego poprzednika Władysława Gomułki, chciał pokazać ograniczoną niezależność od władz na Kremlu. Gierkowi zależało przede wszystkim na otwarciu linii kredytowych i zintensyfikowaniu kontaktów gospodarczych ze Stanami Zjednoczonymi.
Administracja prezydencka planowała również spotkanie Nixona z kardynałem Stefanem Wyszyńskim. Nixon, pomimo nalegań ze strony Polonii amerykańskiej, uległ naciskowi władz PRL i zrezygnował ze spotkania z kardynałem Wyszyńskim.
Wizyta zakończyła się 1 czerwca 1972 r. o godzinie 16.04, kiedy samolot z prezydentem Nixonem na pokładzie odleciał z Warszawy. Dr Grzegorz Wołk następującymi słowami podsumowuje ten przyjazd:
Wizyta okazała się przełomowa, jeżeli mówimy o aspekcie gospodarczym. Faktycznie te kanały, czy wymiana gospodarcza ruszyły pełną parą, rozpoczął się pierwszy okres rządów Gierka, który wszyscy pamiętamy, czy czytamy o tym, że charakteryzował się relatywną prosperity i wizytą Nixona, powzięte wówczas zobowiązania handlowe, na pewno do tego przyczyniły się w znacznym stopniu. Jeżeli chodzi o inne aspekty, to tutaj możemy mówić raczej o spokojnej wizycie, która nie miała żadnych elementów politycznych.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj