Reforma krokodyli, czyli więcej fotoradarów dla policji
Gdy nowe przepisy wejdą w życie, policja dostanie 30 zestawów odcinkowego pomiaru prędkości, 20 urządzeń rejestrujących przejazd na czerwonym świetle, sieć 431 fotoradarów na charakterystycznych masztach i 29 nieoznakowanych radiowozów ITD z rejestratorami prędkości. Te zmiany mają związek planowaną już od 2016 r. reformą Inspekcji Transportu Drogowego.
Najważniejszą zmianą, która wiąże się z reformą jest to, że Komenda Główna Policji przejmie nadzór nad fotoradarami. Oznacza to po prostu, że CANARD, czyli Centrum Nadzoru nad Ruchem Drogowym zostanie przeniesione do struktur policyjnych.
Nie wiadomo jedynie, czy policji zostanie przekazany tylko sprzęt i czy policjanci poradzą sobie z dodatkowymi obowiązkami związanymi z obsługą systemu. Możliwe jednak, że jej szeregi zasilą obecni pracownicy CANARD.
Dzięki dostępowi do informacji z fotoradarów przez Straż Graniczną jej funkcjonariusze już podczas kontroli na granicy będą mogli sprawdzić, czy dany pojazd nie figuruje w bazie zarejestrowanych wykroczeń drogowych, a jego właściciel nie ma niezapłaconego zaległego mandatu. Wtedy łatwiej byłoby wyegzekwować należności od kierowców, którzy wjeżdżają do Polski.
Na tym jednak nie kończą się pomysły i zamieszanie wokół ITD.
Na Inspekcję Transportu Drogowego spadnie nowy obowiązek. Jej funkcjonariusze będą obsługiwali krajowy elektroniczny system poboru opłat drogowych. I nie wiadomo, czy zdoła sobie poradzić z tym nowym zadaniem. W tym roku, na początku listopada kończy się bowiem kontrakt na obsługę systemu viaTOLL przez firmę Kapsch Telematic Services, a dotychczas nie udało się ITD znaleźć partnera, który mógłby jej pomóc w zarządzaniu tym systemem. Nowym operatorem miał być Instytut Łączności, ale na początku września unieważnił negocjacje zmierzające do zawarcia umowy z podwykonawcami.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj