| Źródło: Fot. Pixabay/ Czworonożni Przyjaciele/ Facebook
Społeczność, która powstała z miłości do zwierząt
- Od zawsze marzyłam o własnej fundacji lub stowarzyszeniu. Jednak zawsze coś pojawiało się na drodze, co uniemożliwiało realizację tych planów – mówi Katarzyna Krupicka, pomysłodawczyni i założycielka społeczności Czworonożni Przyjaciele. – Media społecznościowe dały mi możliwość częściowej realizacji tego marzenia. Nie zastanawiałam się długo, parę kliknięć i powstali Czworonożni Przyjaciele – dodaje.
„Czworonożni Przyjaciele – pomoc na miarę możliwości” to społeczność, która nie posiada statusu organizacji pozarządowej. Istnieje tylko w sieci, gdzie od września 2013 roku powoli funkcjonuje jako miejsce gromadzące miłośników zwierząt i wszystkich, którzy chcą im pomagać. Skupia się głównie na terenie Krakowa, ale obejmuje swoją pomocą również inne miasta. Wszelkie działania, dzięki którym zrobi się coś dobrego, są mile widziane. Społeczność nie zbiera pieniędzy, „pomoc na miarę możliwości” to hasło, które towarzyszy jej przy każdej okazji. Każdy ma pomóc tak, jak umie najlepiej. Może udostępnić informację o zaginionym lub znalezionym zwierzęciu, wskazać osobę lub schronisko, czy fundację, która potrzebuję aktualnie pilnej pomocy lub zaangażować się w doroczną zbiórkę darów przed świętami. Każdy gest się liczy.
To miłość do zwierząt i chęć niesienia pomocy stała się powodem powstania Czworonożnych. Strona nie ma dużo polubień, trochę ponad tysiąc. Jednak gdy przychodzi potrzeba, a w grudniu organizowana jest zbiórka żywności i przedmiotów, które mogą przydać się bezdomnym psom i kotom, ludzkie serca się otwierają. Z większym lub mniejszym skutkiem, ale Czworonożnym Przyjaciołom udaje się zebrać całkiem przyzwoite ilości darów. Biorąc pod uwagę, że założycielka społeczności najczęściej działa sama, z drobną pomocą zgłaszających się chętnych lub jej bliskich.
- Od 2016 roku organizujemy coroczne zbiorki przedświąteczne gromadzące dary dla zwierzaków. Zajmuję się organizacją wydarzenia, kontaktem ze schroniskiem, miejscami, które w niej uczestniczą, zbieram i magazynuję karmę, często u mojej sąsiadki, bo brakuje mi miejsca. Korzystam z pomocy, gdy tylko ktoś wyrazi chęć. I to działa! Co roku udaje nam się zebrać przynajmniej 90 kg karmy i wiele koców, misek, zabawek – mówi Katarzyna Krupicka. – Uważam, że to wszystko ma ogromny potencjał, jednak chciałabym zaangażować ludzi dobrej woli, abyśmy razem mogli zwiększyć zasięg tych działań i nieśli dobro dla istot, które w pełni są zależne od nas – dodaje.
Czworonożni są otwarci na pomoc, podejmują współpracę z Hotelem dla psów w Łuczycach, zbierając razem pokarm lub wspomagając inne działania tego typu. Placówkami, które otrzymują to, co udało się zgromadzić podczas zbiórek, jest zazwyczaj KTOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie oraz Fundacja Stawiamy na Łapy. Dzięki uprzejmości fundacji i wiedzy jednej z wolontariuszek Katarzyna Krupicka podjęła się poruszenia tematu choroby kociej białaczki, pisząc artykuł na ten temat.
Według założycielki to bardzo ważny temat, o którym tak niewiele się mówi, np. zobacz na:
http://weterynarianews.pl/kot-bialaczka-mruczy-samo-potrzebuje-wiecej-milosci/.
Uważa, że wciąż jeszcze ma dużo do zrobienia, jednak potrzebuje pomocy. Na stronie Facebookowej społeczności ogłoszona została rekrutacja, w której każdy, kto chce się aktywniej zaangażować, jako wolontariusz, może wziąć udział.
Przeglądając posty na stronie, można zauważyć, że jest duża ilość udostępnianych na niej informacji ukazujących pokrzywdzone, potrzebujące, bezdomne zwierzęta. A to tylko kropla w morzu potrzeb. Wydaje się, że pomoc potrzebna jest nieustannie, w każdej możliwej formie. Potwierdza to sama założycielka.
- Nasze działania nie mają końca. Ludzie wciąż krzywdzą zwierzęta, rodzą się kolejne, na ulicy, bo nikt nie chce słuchać o kastracji i sterylizacji. Jako ludzie jesteśmy za nie odpowiedzialni i winni im wsparcia. To my lata temu je udomowiliśmy. Wierzę w równowagę wszechświata oraz w to, że każdy, kto krzywdzi te biedne istoty, dostanie kiedyś za swoje. Ja sama mam trzy koty i nie wyobrażam sobie, jak ktoś mógłby im zrobić krzywdę! - mówi Katarzyna Krupicka.
Link do społeczności: https://www.facebook.com/czworonozni.przyjaciele.pomoc/
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj