Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi- ICPPC ze Stryszowa domaga się, by rząd wycofał się z zapisów o możliwości prowadzenia na terenie Polski upraw genetycznie modyfikowanych. Działacze koalicji opublikowali w Internecie list otwarty, w którym żądają zaprzestania prac nad projektem ustawy o zmianie ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych oraz niektórych innych ustaw, które chce wprowadzić Ministerstwo Środowiska.
Jest furtka do uprawy żywności GMO
Największe oburzenie działaczy koalicji budzą przyjęte 25 listopada br. zapisy (cytujemy dosłownie za autorami listu otwartego); Art. 49a. 1. Ustanawia się terytorium Rzeczypospolitej Polskiej strefą wolną od GMO, z zastrzeżeniem (!!!) ust. 2. 2. Uprawę GMO prowadzi się (!) wyłącznie w strefie wskazanej do jej prowadzenia na określonym obszarze położonym na terenie gminy, zwanej dalej „strefą wskazaną do prowadzenia upraw GMO,,.
Zdaniem autorów tego dokumentu planowane zmiany w przepisach są nie tylko niezgodne z Ramowym Stanowiskiem Rządu RP, które mówi, że Polska ma być krajem wolnym od GMO, ale też przeczą wielokrotnym deklaracjom ministra środowiska, Jana Szyszki o tym, że w Polsce obowiązuje zakaz upraw genetycznie modyfikowanych z nielicznymi wyjątkami upraw eksperymentalnych. Tymczasem, w nowych przepisach już nie ma mowy o uprawach eksperymentalnych, po prostu, nie ma takiego pojęcia. Uprawy są w nich potraktowane jako całość z uprawami komercyjnymi na czele.
Autorzy listu otwartego są przekonani, że taka ustawa ewidentnie narusza Konstytucję RP, ponieważ zezwala na niszczenie środowiska i naraża na szwank zdrowie obywateli RP. Poza tym narusza zasadę własności rolnej. A na dodatek dzieje się to w czasie, gdy Komisja Europejska pozwoliła krajom członkowskim na wprowadzanie zakazów upraw GMO. W 2015 roku wprowadzono bowiem poprawkę do prawa o inżynierii genetycznej, która zmieniła dyrektywę 2001/18/WE. Na mocy tej nowej dyrektywy 2015/412/EU państwa członkowie UE mają prawo do wprowadzeniu całkowitego zakazu upraw GMO na swoim terytorium.
Dlatego Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi domaga się, by w Polsce przywrócono całkowity zakaz ,,uwalniania GMO do naturalnego środowiska (w celach komercyjnych i eksperymentalnych),,. Chcą też, by służby rolne dostały uprawnienia do skutecznego egzekwowania tego zakazu, a rząd wytłumaczył się przed wyborcami z tej zaskakującej zmiany w stronę upraw GMO. Ponieważ PiS w przeszłości wyraźnie opowiadał się przeciwko GMO, zyskał duże poparcie społeczeństwa, które było zawsze podejrzliwe wobec genetycznie modyfikowanych roślin i niechętne wprowadzaniu ich na polskie stoły - powiedziała Edyta Jaroszewska- Nowak, rolniczka, przewodnicząca Stowarzyszenia EKOLAND w Zachodniopomorskim.
Propozycje ustawy autorstwa rządu PiS są niezwykle kontrowersyjnym odwrotem od dotychczasowego stanowiska. Naszym zdaniem jest to wyraźny gest poparcia korporacji rolnych, który może się fatalnie odbić na zdrowiu Polaków - uważa Jadwiga Łopata, laureatka ekologicznego Nobla. Nowe przepisy o GMO nie zdołają uchronić Polaków i Polski przed zagrożeniami ze strony GMO. Bezwzględny zakaz upraw GMO jest konieczny wtedy, gdy mamy do czynienia z coraz większą ilością publikacji naukowych, które potwierdzają wcześniejsze i nowe zagrożenia ze strony GMO dla zdrowia i środowiska, a zwłaszcza dla gleby. Uprawy GMO doprowadzą nie tylko do uzależnienia rolników od obcych korporacji, ale też spowodują zagrożenie bezpieczeństwa żywnościowego w naszym kraju, Polski- twierdzi prof. Jacek Nowak, ekolog.
Polski rząd może bezwarunkowo zakazać uprawiania GMO w na terenie całego kraju na mocy nowej dyrektywy 2015/412/EU. Tak przecież zrobiły inne kraje, które nie chcą mieć u siebie roślin modyfikowanych genetycznie. Tak zrobiły np. Niemcy, Austria czy Francja, gdzie obowiązuje całkowity zakaz uprawy kukurydzy MON810 oraz 8 innych odmian kukurydzy GM, które są dopiero w procesie autoryzacji (1507×59122, 1507, 59122, Bt11, GA21, MIR604, Bt11*MIR604*GA21). I my też takiego zakazu oczekujemy- dodał Julian Rose, prezes Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi- ICPPC.
Autorzy listu otwartego są przekonani, że taka ustawa ewidentnie narusza Konstytucję RP, ponieważ zezwala na niszczenie środowiska i naraża na szwank zdrowie obywateli RP. Poza tym narusza zasadę własności rolnej. A na dodatek dzieje się to w czasie, gdy Komisja Europejska pozwoliła krajom członkowskim na wprowadzanie zakazów upraw GMO. W 2015 roku wprowadzono bowiem poprawkę do prawa o inżynierii genetycznej, która zmieniła dyrektywę 2001/18/WE. Na mocy tej nowej dyrektywy 2015/412/EU państwa członkowie UE mają prawo do wprowadzeniu całkowitego zakazu upraw GMO na swoim terytorium.
Dlatego Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi domaga się, by w Polsce przywrócono całkowity zakaz ,,uwalniania GMO do naturalnego środowiska (w celach komercyjnych i eksperymentalnych),,. Chcą też, by służby rolne dostały uprawnienia do skutecznego egzekwowania tego zakazu, a rząd wytłumaczył się przed wyborcami z tej zaskakującej zmiany w stronę upraw GMO. Ponieważ PiS w przeszłości wyraźnie opowiadał się przeciwko GMO, zyskał duże poparcie społeczeństwa, które było zawsze podejrzliwe wobec genetycznie modyfikowanych roślin i niechętne wprowadzaniu ich na polskie stoły - powiedziała Edyta Jaroszewska- Nowak, rolniczka, przewodnicząca Stowarzyszenia EKOLAND w Zachodniopomorskim.
Propozycje ustawy autorstwa rządu PiS są niezwykle kontrowersyjnym odwrotem od dotychczasowego stanowiska. Naszym zdaniem jest to wyraźny gest poparcia korporacji rolnych, który może się fatalnie odbić na zdrowiu Polaków - uważa Jadwiga Łopata, laureatka ekologicznego Nobla. Nowe przepisy o GMO nie zdołają uchronić Polaków i Polski przed zagrożeniami ze strony GMO. Bezwzględny zakaz upraw GMO jest konieczny wtedy, gdy mamy do czynienia z coraz większą ilością publikacji naukowych, które potwierdzają wcześniejsze i nowe zagrożenia ze strony GMO dla zdrowia i środowiska, a zwłaszcza dla gleby. Uprawy GMO doprowadzą nie tylko do uzależnienia rolników od obcych korporacji, ale też spowodują zagrożenie bezpieczeństwa żywnościowego w naszym kraju, Polski- twierdzi prof. Jacek Nowak, ekolog.
Polski rząd może bezwarunkowo zakazać uprawiania GMO w na terenie całego kraju na mocy nowej dyrektywy 2015/412/EU. Tak przecież zrobiły inne kraje, które nie chcą mieć u siebie roślin modyfikowanych genetycznie. Tak zrobiły np. Niemcy, Austria czy Francja, gdzie obowiązuje całkowity zakaz uprawy kukurydzy MON810 oraz 8 innych odmian kukurydzy GM, które są dopiero w procesie autoryzacji (1507×59122, 1507, 59122, Bt11, GA21, MIR604, Bt11*MIR604*GA21). I my też takiego zakazu oczekujemy- dodał Julian Rose, prezes Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi- ICPPC.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj